Pory jedzenie w Hiszpanii. Jak to jest w Hiszpanii z posiłkami, w jakich porach otwarte są restauracje i bary, co można zamówić...

Pory jedzenia w Hiszpanii. Ten wpis jest przeznaczony dla osób podróżujących po Hiszpanii 😀 Robię go dlatego, że już wiele razy, podróżując po Kraju Basków francuskim spotykałam się ze wszystkimi restauracjami zamkniętymi w porze obiadowej i kolacyjnej… A to wszystko dlatego, że nie doinformowałam się, że Francja ma inne godziny posiłków i przerw w pracy… W tym wypadku Hiszpania też ma swoje reguły. Wydaje mi się, że z biegiem lat próbują się coraz bardziej dopasować do turystów, ale nadal istnieją jakieś tam zasady. Dzisiaj sobie je omówimy 🙂 ¡A por ello!

k

j

 

Dziś rano obudziłam się i dalej leżałam, czekając, aż mama zrobi śniadanie. Wtedy przypomniałam sobie, że w moim domu to ja jestem mamą.

s

w

PORY JEDZENIA W HISZPANII 


f

r

Wpis ten jest raczej orientacyjny. Wydaje mi się, że jest to dosyć oczywiste, że istnieją ludzie, którzy lubią odstępować od umówionych reguł 😀 Poza tym styl życia, różne godziny pracy lub hobbies mają spory wpływ na wariacje w tym temacie 🙂

k

j

EL DESAYUNO – ŚNIADANIE

L

Osoby w Hiszpanii jedzą śniadanie około 8:00 lub 9:00. Zależy ono od ich wieku i wykonywanej pracy. Bardzo często jest to kawa z magdalenką, jakiś tost z oliwa i pomidorami lub ciasteczka. Nie jedzą na śniadanie praktycznie nigdy kanapek.

Możliwe jest również zjedzenie śniadania w barze. Bary są otwierane około godziny 9:00. Wcześniej wydaje mi się, że jedynie bary w hotelach. W ofercie często jest „desayuno”, czyli śniadanie „kompletne” 😀 w Kraju Basków kosztuje około 3,5 €-4,5€, a w skład tego śniadania wchodzi mały świeżo wyciskany sok pomarańczowy, pintxo i kawa. Jako pintxo najczęściej jest to tortilla rellena (placek ziemniaczany nadziewany różnymi rzeczami). W innych rejonach na półwyspie iberyjskim bardzo często oprócz kawy z mlekiem i soku pomarańczowego oferują tosty z oliwą i pomidorami. Również pamiętajmy o tym, że w każdym mieście w Hiszpanii jest inaczej, np. w Madrycie zimą typowe jest spożywanie na śniadanie gorącej czekolady i churros.

k

j

Następnym posiłkiem jest „ALMUERZO”. To takie drugie śniadanie. Tutaj już faktycznie wchodzą kanapki – sándwiches. Jako almuerzo często je się „bocadillos”, czyli bagietki z dodatkami. Mogą być one: z tuńczykiem i majonezem (atún con mayonesa), polędwica z serem lub z zieloną papryką (lomo con queso o pimientos verdes), z rożnymi kiełbachami (embutidos) lub z szynką serrano/ ibérico (con jamón serrano/ ibérico). Tutaj taka adnotacja dla wegetarian/wegan: sándwich vegetal nie oznacza, ze jest on tylko z warzywami 😉 Kanapka ta ma bardzo często szynkę, tuńczyka i jajo.

Almuerzo je się w godzinach od 10:00 do tak około 13:00. Później wchodzą „marianitos” 🙂 Małe martini na „lepsze trawienie” przed obiadem. 

k

j

 

Dziś jemy u mojej mamy, czy ci się to podoba, czy nie!

s

t

LA COMIDA – OBIAD

O

P

Około 13:30 otwierane są sale jadalne „los comedores” w restauracjach. Obecnie coraz częściej wymaga się rezerwacji, żeby móc zjeść w wybranej restauracji. I to osoba zapisująca naszą rezerwację dyktuje nam godzinę, o której możemy przyjść. Jest to spowodowane tym, żeby jak najlepiej zorganizować działanie kuchni i żeby nie było „korków” przy wydawaniu dań. Ja was bardzo serdecznie zachęcam do robienia rezerwacji. Po pierwsze my będziemy czekać mniej przy wydawaniu posiłków, po drugie sami kucharze lepiej będą mogli przygotować się do serwisu, po trzecie mniej jedzenia się zmarnuje, bo mając prognozę tego, ile będziemy potrzebowali jedzenia tyle się kupi ani więcej, ani mniej. Ostatnie restauracja, mając orientacyjną liczbę gości będzie przygotowana na to, żeby nie było braków w karcie. Same plusy. 

Zazwyczaj restauracje działają do 16:00-16:30. Są miejsca gdzie kuchnia działa na dwa turnusy przez co jeśli przyjdziemy na pierwszy to nasze jedzenie nie będzie mogło się przedłużyć, tzn. przychodzimy, siadamy, jemy i wchodzimy. Żadnego hihi haha przy kawie i deserze. Zazwyczaj obiad składa się z trzech dań: pierwszego (jakaś sałatka, zupa, itp.), drugiego (mięso, ryba, coś wegetariańskiego) i deseru (ryż na mleku, natillas (coś w stylu rzadkiego budyniu), lody, sałatka owocowa lub owoc). Trzy daniowy obiad to: menú del día, natomiast istnieje jeszcze karta la carta, czyli wolny wybór 🙂 Posiłki w karcie wymagają zazwyczaj więcej pracy przez co są droższe, w karcie również mamy wybór lepszej jakości dań: np. el chuletón (stek t-bone) będziemy mogli zamówić tylko z karty, w menu del día nigdy go nie będziemy mieć 😉 A dla tych, których jednak interesuje super oszczędzanie na jedzeniu istnieje opcja: el plato combinado (czyli całe jedzenie na jednym talerzu) lub bufet.

f

g

LA CENA – KOLACJA

P

O

 

Później od 17:00 do około 20:00 jest przerwa. Jeśli wymusiliśmy na kelnerze wejście na obiadek w ostatnim momencie (około 16:00) to kucharze zamiast iść do domu o tej 17:00 i odpocząć to tak do 18:30 pewnie będą jeszcze sprzątać… Pamiętajcie o tym 😉 Wszystko w godzinach 17-20 zazwyczaj jest pozamykane, już nie będziemy mieć pintxos ani tapas do przekąszenia.* Los comedores otwierają się znowu około 20:00. O tej porze kolację LA CENA jedzą tylko obcokrajowcy. Autochtoni wychodzą do baru, czy restauracji, aby zjeść kolację grubo po 22:00. Będziemy mieć czas tak do około północy, a po niej już tylko zostaje picie, no i oczywiście bary kebabowe 😀

*W większych miastach (jak np. Bilb(a)o) są otwarte bary o 17:00 (mało ale są) i jakieś tam pintxos znajdziemy, ale pamiętajcie! Są one stare 🙂 To są ostatki z rana, bo pintxos przygotowuje się około 6-7 rano. Świeże będziemy mieć jak wrócą kucharze, czyli po 20:00.

l

k

Ceny są bardzo różne, obecnie w Kraju Basków menu del día kosztuje około 15-17€. A w weekendy około 20-25 €. Nadal istnieją bary i restauracje, które podają swoje ceny bez podatku (sin IVA), który to naliczają później. Napiwki nie są obowiązkowe, można dać, ale nie trzeba. Często tych napiwków pracownicy nie widzą, bo zabiera je szef na swoje wydatki 😉 W Hiszpanii nie istnieje obowiązek przekazania ich pracownikom. Za wodę kranową nie powinni nam kazać płacić. Z toalet w barach można korzystać, ale raczej źle będą na nas patrzeć, jeśli niczego nie zamówimy. Wszędzie można płacić kartą, gotówką lub bizumem (bizum to tutejsza aplikacji do szybkich przelewów).

l

k

 

Wychodzę z domu i nigdy nie wrócę! Niszczysz moje życie!
Życie z tobą to piekło! Nie jestem już z tobą szczęśliwy!

No dobrze, ale co mam ci zrobić na kolację?

Kurczak… z ziemniaczkami

¡Hola! ¿Qué tal?

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się do Newslettera 😎

Nie spamujemy! Polityka Cookie i Prywatnosci.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments